Nasze pragnienia skierujmy ku tym, którzy i nas pożądają, pośpieszmy naprzeciw tym, którzy nas wyczekują, a ponieważ liczą na nas, zachowajmy w sercach to pragnienie. Pragnijmy nie tylko być ze świętymi, ale i tej szczęśliwości, która jest ich udziałem. Przeczytaj całe kazanie św. Bernarda.
Kazanie św. Bernarda zaczerpnięte z Monastycznej Liturgii Godzin na uroczystość Wszystkich Świętych:
Cóż przyjdzie świętym z naszych uwielbień im składanych, z naszego ich wysławiania, z całej tej dzisiejszej naszej uroczystości? Cóż dla nich znaczą ziemskie zaszczyty, których w niebie Ojciec otacza chwałą, tak jak to prawdziwie zapowiedział Syn Jego? Cóż im dadzą nasze, sławiące ich, słowa? Nie potrzebują święci naszych hołdów i niczego im nie dodaje cześć im składana. To, że czcimy ich pamięć, jest z korzyścią dla nas, nie dla nich. Co do mnie, to wyznaję, że myśl o świętych rozpala we mnie trojakie pragnienie.
Pierwszym pragnieniem, które wspomnienie o świętych w nas rodzi czy też roznieca, jest cieszyć się ich tak bardzo pożądanym towarzystwem i zasłużyć sobie na to, by zostać współobywatelami i towarzyszami błogosławionych duchów, złączyć się z zastępami patriarchów i proroków, z senatem Apostołów, z niezliczoną rzeszą męczenników, ze zgromadzeniem wyznawców i chórami dziewic, słowem mieć udział i radować się we wspólnocie świętych. Czeka na nas Kościół pierworodnych, a nie zwracamy na to uwagi; pragną oglądać nas święci, a mało sobie z tego robimy; wyczekują nas sprawiedliwi, a udajemy, że o tym nie wiemy.
Rozbudźmy się więc, bracia! Powstańmy z martwych wraz z Chrystusem, szukajmy tego, co w górze, w tym miejmy upodobanie. Nasze pragnienia skierujmy ku tym, którzy i nas pożądają, pośpieszmy naprzeciw tym, którzy nas wyczekują, a ponieważ liczą na nas, zachowajmy w sercach to pragnienie. Pragnijmy nie tylko być ze świętymi, ale i tej szczęśliwości, która jest ich udziałem. Pragniemy być ze świętymi, ale przykładajmy się także ze wszystkich sił, abyśmy mogli dzielić ich chwałę. Takie pożądanie nie jest zgubne, ani niebezpieczne umiłowanie takiej chwały.
A zatem, drugim pragnieniem, które w nas powstaje ze wspomnienia świętych, jest, aby i nam ukazał się Chrystus, życie nasze, podobnie jak im, i abyśmy razem z Nim my też ukazali się w chwale. W międzyczasie Ten, który jest naszą Głową, przedstawia się nam nie taki, jakim jest, lecz taki, jaki stał się dla nas, nie otoczony chwałą, ale cierniami naszych grzechów. Nie przystoi członkom szukać wygód, gdy Głowa nosi cierniową koronę, bo ich purpurowe szaty będą dla nich pośmiewiskiem, a nie zaszczytem. Chwała będzie wtedy, gdy Chrystus przyjdzie i śmierć Jego nie będzie już więcej głoszona, abyśmy wiedzieli, że i my umarliśmy, a nasze życie w Nim jest ukryte. Ukaże się On w chwale, a wraz z Nim zajaśnieją pełni chwały ci, którzy do Niego należą, wtedy gdy przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swego chwalebnego ciała.
Tej więc chwały pożądajmy z całych sił, bo takie pragnienie nie kryje w sobie niebezpieczeństwa. Aby zaś wolno nam było tego się spodziewać i pragnąć tak wielkiego szczęścia, jak najbardziej jest nam potrzebne wstawiennictwo świętych, aby to, co nie leży w naszej mocy, było nam dane za ich pośrednictwem.
Św. Bernard z Clairvaux, opat
Sermo 2, Dzieła, wyd. cyst. 5, 1968, 364-368